Już czas! Maj, to idealny moment żeby zrobić syrop z młodych pędów sosny. Mimo, że pogoda nas nie rozpieszcza, pędy mają już odpowiedni rozmiar. A na co ten syrop? Na suchy kaszel, na chrypkę, na stany zapalne i ból gardła … 🙂 Syrop z sosny to doskonały sposób na przeziębienia i infekcje górnych dróg oddechowych.
Kiedyś nie przywiązywała wielkiej wagi do sposobów leczenia. Gdy coś mnie „brało” łykałam polopirynę i witaminę C. Jak to nie pomagało, szłam do lekarza, który zwykle zapisywał gała reklamówkę leków, które wykupywałam, łykałam, czasem pomagało, czasami nie, ale… jakoś powoli dochodziłam do siebie.
Ciąża i małe dzieci zmieniły moje podejście. Wielu leków nie można podawać, dzieci często chorują. Kiedy szafka na leki nie mieściła już kolejnych specyfików z apteki, zaczęłam szukać skutecznych sposobów na bazie naturalnych składników. Moimi sprzymierzeńcami w walce z chorobami są: syrop z pędów sosny, syrop z mniszka lekarskiego, sok z pigwy, mikstura z cytryny i imbiru (do herbaty). Są to produkty przygotowane wcześniej – jak tylko się coś zaczyna, działam od razu. Gdy już chorujemy, robię miksturę z czosnku, cytryny i miodu (niestety dzieci nie są zbyt chętne), sok z buraka, lub syrop z cebuli. Nie zapominam o aromaterapii, nawilżaniu, wietrzeniu, odpoczynku (cały artykuł o moich naturalnych lekarstwach TUTAJ)
O sośnie słów kilka
Sosna od wieków była stosowana jako środek przeciwpasożytniczy, przeciwzapalny, sprawdzający się w leczeniu trudno gojących się ran. Ale nie tylko medycyna naturalna korzysta z dobrodziejstwa sosny. Jest jednym z surowców farmaceutycznych dodawanych do maści i roztworów przygotowywanych w aptece.
Syrop z młodych pędów sosny bogaty jest w sole mineralne, olejki eteryczne i witaminę C. A najlepsze jest to, że możemy go przygotować sami.
Majowe zbiory
Maj, to idealny czas na przygotowanie syropu z pędów sosny. Przyrządzany teraz doskonale sprawdzi się w sezonie przeziębieniowym.
Składniki do syropu z młodych pędów sosny
- młode pędy sosny ok 2 kg
- cukier biały/ cukier brązowy ok 2kg / miód
- niektórzy dodają spirytus (ja robię syrop dla dzieci, więc odpuszczam ten składnik)
Pędy sosny zbieramy na sosnach 🙂 Pędy to roczny przyrost danego drzewa. Ważne, żeby mieć świadomość, że po zerwaniu pędu, w tym miejscu gałąź nie urośnie 🙁 Dlatego najlepiej nie zrywać wszystkich pędów z jednego drzewa i tylko tyle ile realnie zużyjesz.
Robimy syrop
Najlepsze pędy na syrop to te średniej długości (ok 7-15 cm). Po zerwaniu, płuczemy je i tniemy na mniejsze kawałki (nie obieramy pędów, nie przetrzymujemy zbyt długo po zerwaniu). Wkładamy do wcześniej przygotowanego słoja, ugniatamy, zasypujemy cukrem. Można układać je warstwowo. Na górze powinna być warstwa cukru. Zamykamy słój, odstawiamy w słoneczne miejsce. Dobrze jest od czasu do czasu sprawdzić, czy nie trzeba dosypać cukru, czy objętość pędów się zmniejsza, czy zwiększa się ilość syropu. Po ok czterech – pięciu tygodniach cukier powinien być cały rozpuszczony i można przelewać do słoików.
TADAMMMM!!! Syrop gotowy!
Intrygujacy przepis. Musze wyprobowac. Maj juz za kilka miesiecy. Syrop na pewno slodki i pachnacy, wiec dzieciaki wypija bez marudzenia (nie tak jak z cebula…) A da sie tez to zrobic z innych iglakow np. swierku?
nie wiem, wydaje mi się, że to kwestia sosny robi robotę a nie iglaków samych w sobie. Nie próbowałam nigdy z innych iglaków.