Koniec listopada to idealny czas na wchodzenie w temat świąt. I to właśnie końcem listopada wystartowała w Warszawie Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowy.
Nie lubię świątecznych dekoracji, reklam o prezentach i szału pseudo świątecznej atmosfery pomieszanej ze zniczami (w październiku). Jednocześnie nie lubię „nie zdążyć” nacieszyć się świętami.
Gdy nie miałam dzieci, Święta Bożego Narodzenia trwały max 3 dni (od Wigilii). Teraz staram się bardziej, aby czas świąt nie ograniczał się jedynie do konkretnych dni świąteczny a trwał trochę dłużej. Bo święta to przede wszystkim czas przygotowań, które dzieci uwielbiają. Wspólne czytanie, śpiewanie, zdobienie ciasteczek, własnoręczne dekoracji… na to wszystko potrzeba czasu.
A ten czas daje nam możliwość pobyć razem, porozmawiać, dowiedzieć się czegoś więcej o sobie.
Już teraz jesteśmy po napisaniu, a właściwie narysowaniu listu do Świętego Mikołaja, nawet już te listy zniknęły z parapetu. Byliśmy też w Wielkiej Fabryce Elfów a dzieci dostały już nawet film od Mikołaja 🙂
Wielka Fabryka Elfów na PGE Narodowy
W poprzednim roku cała zabawa polega na skompletowaniu niedokończonej zabawki. Dzieci, wspólnie z Elfami zwiedzają zakamarki fabryki, rozwiązują zadania by znaleźć kolejne części zabawki.
W tym roku motywem przewodnim był ELIKSIR HO HO HO
Zaczynamy od krótkiego przedstawienia, potem dzieciaki wykonują kolejne zadania. Jest przystrajanie wózka, jest pisanie listu do Mikołaja, jest czas na układanie klocków, skoki, podskoki, turlanie rzucanie śnieżkami, wyścigi samochodowe, jest czas na zabawę i wspólne rozwiązywanie zagadek … i w końcu jest też czas na spotkanie z Mikołajem.
Czas przewidziany na zabawę to ok 2,5 godziny – długo jak dla dzieci, ale z drugiej strony, niemal cały ten czas dzieciaki są animowane przez… Elfy 🙂
Bawiliśmy się przednio. Ja spodziewałam się bardziej… „magicznej” fabryki (cokolwiek miałoby to znaczyć). Dzieci natomiast były wprost zachwycone. Zarówno najstarsze (7 lat) jak i najmłodsze (3 lata) z wypiekami na twarzy zwiedzali kolejne zakamarki fabryki. Gdy zapytałam dzieci co im się najbardziej podobało odpowiadali wymieniając niemal każdy punkt programu 🙂
Dla nich było to fajne przeżycie, bo w tym roku, zapytani czy idziemy? – bez wahania wykrzyknęli, że nie może być inaczej.
Dużym plusem byli dla mnie animatorzy – bardzo dbali o dzieci, zajmowali się nimi, tłumaczyli, odpowiadali na wszystkie, nawet najdziwniejsze pytania.
O czym warto pamiętać przed wizytą w Wielkie Fabryce Elfów:
- lekkie ubranie – nie ma tam gorąca, ale jest taki moment, gdzie dzieci skaczą, rzucają się kulkami – warto żeby miały na sobie coś lekkiego
- lekkie, szybko zakładane/ ściągane buty – są miejsca, gdzie dzieciaki aby wejść ściągały buty (dmuchańce) – warto wybrać coś innego, niż wysokie, sznurowane obuwie
- do fabryki wchodzi się bramą nr 5 a wjeżdża bramą nr 6 – wjeżdżając na parking straciliśmy kilka minut w korku, czekając na wjazd na teren PGE, warto przygotować się też na koszt parkingu 25 zł
Wielka Fabryka Elfów jest w Warszawie po raz trzeci. Można ją znaleźć jeszcze w Katowicach i Gdańsku. Na terenie Fabryki Elfów znajdziecie również kawiarnię i stoiska z pamiątkami, istnieje możliwość zdobienia bombek (za dodatkowa opłatą).
Co: Wielka Fabryka Elfów
Gdzie: PGE Narodowy
Kiedy: 25.11-22.12.2017
Ile kosztuje: 55,99 lub 69,99
