Wyprawka szkolna dla pierwszoklasisty może przerażać. Zarówno pod względem ilości niezbędnych artykułów, jak i kwoty, którą trzeba na to wydać. Od lat staram się zakupić wyprawkę szkolną już w sierpniu. Może wydawać się to zbyt wczesny wydatek, ale uwierzcie mi, praktykuję to odkąd moje pierwsze dziecko poszło do szkoły i to działa.
Każdy rodzic wie, że wrzesień potrafi przygnieść ilością wydatków i zawirowań logistycznych. Jedynym ratunkiem jest dla mnie planowanie.
Planowanie wrześniowych wydatków
Planowanie, to jedyne co pozwala mi żyć spokojniej ? Planuje wszystko co mogę: śniadania, zakupy, zajęcia dodatkowe, spotkania. TU znajdziesz wpis o tym jak wygląda nasza logistyka (znajdziesz tam plansze do druku, które pomogą Ci zapanować nad domowym chaosem). Jak czegoś nie mam zapisanego, to tego nie ma w moim życiu.
Sierpień to czas planowania szkoły, a właściwie wydatków z nią związanych. Tak aby we wrześniu, gdy dzieci zaczną już szkołę mieć przestrzeń na wszelkie nieprzewidziane zdarzenia. I aby przynajmniej spróbować ułożyć ogromne puzzle pod tytułem „Zgranie niemożliwego. Dlaczego jeżdżę na uberze z moimi dziećmi… i dlaczego one mi za to nie płacą” 🙂
Przyznam się Wam, że wrzesień, w którym trzeba zgrać plan zajęć trójki dzieci, treningi piłkarskie, angielski, basen, terapie, zakup nowych butów, bo stare zawsze we wrześniu okazują się za małe, wyprawki szkolne i całą masę pierdółeczek, przytłacza mnie. Dopóki nie ułożę tych puzzli jestem niespokojna i poddenerwowana, bo chciałabym już mieć plan zamknięty.
Żeby wyzwań było mniej i stresować się mniej, staram się ogarniać wyprawkę szkolną w sierpniu. Co roku, korzystam z oferty SMYK bo mogę tu liczyć na ogromny wybór, dobrą jakość i promocyjne ceny. Nawet jeśli czegoś nam zabraknie, gdy rok szkolny się rozpocznie, mogę szybko podskoczyć do pobliskiego sklepu. Natomiast duże zakupy wolę ogarniać wcześniej i mieć kontrolę nad cenami produktów, które kupuję.
Gdy pisałam pierwszy wpis o wyprawce do szkoły, w 2017 roku, podliczyłam, że koszt na jedno dziecko to ok. 500 zł. Przy dzisiejszych cenach … realna cena jest dziś dużo wyższa (nie straszę 🙂 tylko uprzedzam). I dlatego rozbicie wydatków na dwie pensje jest moim zdaniem niezłym rozwiązaniem.
Wyprawka szkolna dla pierwszoklasisty
W zależności od klasy, do której chodzi dziecko, ta wyprawka będzie się różnić, ale jak sądzę rodzice starszaków są już zaprawieni w bojach. Natomiast rodzice młodszych dzieci mogą się czuć przez moment zagubieni. Spokojnie, poprowadzę Was za rękę.
- ryza papieru białego
- blok techniczny biały A4
- blok techniczny biały A3
- blok techniczny kolorowy A4
- blok techniczny kolorowy A3
- blok rysunkowy kolorowy A4
- blok rysunkowy kolorowy A3
- papier kolorowy 3x
- klej 5x
- farby plakatowe
- farby akwarele
- pędzelki do farb + kubek na wodę
- kredki grube
- kredki świecowe
- kredki pastelowe
- plastelina 3x
- flamastry
- piórnik
- ołówki
- temperówka z pojemnikiem
- gumka do mazania
- nożyczki z zaokrąglonymi końcami
- teczka z gumką
- teczka kuferek
- bibuła
- linijka
- zeszyty 16-kartkowe: 3 w kratkę, 3 w linie (najlepiej dwukolorowe linie)
- okładki na książki i ćwiczenia (to najlepiej kupić jak już dziecko dostanie książki, pod dokładny wymiar)
Do szkoły będzie potrzebne jeszcze
- plecak
- worek na buty
- śniadaniówka i bidon
- buty do szkoły na zmianę
Ja już większość zakupów do szkoły zrobiłam, w tym roku korzystając z oferty SMYK. Przy trójce dzieci kupuję niemal hurtowo i żeby nie puścić wodzy fantazji (swojej i dzieciaków) kupuję zawsze zgodnie z przygotowaną listą.
Przygotowania do szkoły nabrały u nas tempa. Poświęciłam ostatnio dzień, na odgruzowanie dziecięcych ubrań/butów. Znalazłam trzy pary butów, które nie przetrwały nawet 6 mc i się zniszczyły – muszę je zareklamować. Zrobiłam porządek w garderobach, powyrzucałam co dziurawe i zniszczone, odłożyłam co za małe… Czuje, że panuję nad sytuacją 🙂
I tak, mam świadomość, ze za moment będę musiała kupować kolejne rzeczy (mimo że naprawdę nie chce ? ). A to korki na treningi, a to pewnie jakieś ubrania będą za małe ale na ten moment czuję, że mam wszystko i że choć przez moment kontroluję sytuację 🙂