Gdy byłam dzieckiem jesień była niemal jedyną porą roku, kiedy wybieraliśmy się do lasu. Może dlatego teraz nadrabiam i odwiedzam las przy każdej nadarzającej się okazji. Robię to, bo kocham las, jego spokój, ciszę i tajemniczość. Możliwość nieskrępowanej zabawy moich dzieci, przestrzeń dającą wolność. Jesień, jak każda pora roku jest świetna w lesie. I mimo że nie znoszę wszystkiego, co nie jest latem i ewentualnie wiosną (w grę wchodzi tylko późna i ciepła) jesienią też trzeba żyć. Jesień w lesie daje mnóstwo okazji do zabawy i nauki. Trzeba tylko wiedzieć jak z niej korzystać, bo zabawy w lesie to fantastyczna i w dodatku całkowicie darmowa terapia integracji sensorycznej (jeśli tylko zechcesz).
Lubię jesienne długie wieczory, jest w końcu czas na książkę, puzzle, gry planszowe. Jest czas na zapachowe świece, grzane wino, ogień w kominku. I gdy tak przez cały tydzień ganiamy od przedszkola, do szkoły, przez pracę, od zajęć z baletu, judo, angielskiego zahaczając o treningi piłki nożnej i warsztaty kreatywne, wkładając to w 24 godzinną dobę… w weekend aż przyjemnie jest wyjść do lasu, nacieszyć zmysły, napełnić bateryjki.
Ja od zawsze powtarzam, że las leczy. Leczy nasze ciało i duszę. Dlaczego? Zajrzyj TU [dlaczego warto chodzić do lasu?]
Darmowa terapia(nie tylko) integracji sensorycznej
W tak trudnym dla nas wszystkich czasie, podczas nawet krótkiej wędrówki po lesie, można odpocząć psychicznie, pomyśleć, skupić się, pobyć we względnym spokoju z rodziną, nadrobić stracony czas z zabieganego tygodnia. Każde wyjście do lasu może być wielką przygodą, wspaniałą zabawą, niesamowitym odkryciem. Przecież każdy patyk jest inny, wyjątkowy. Przecież każdy liść ma inny kolor, przecież te wszystkie żołędzie są po coś. Mnogość wyciszających odgłosów, bezpośredni kontakt z naturą, ilość kolorów, faktur, zapachów – to nigdy nie przebodźcowuje dzieci, a wręcz przeciwnie – wycisza, uspokaja, uwrażliwia.
Każda taka wyprawa może nas wiele nauczyć. Nie tylko o otaczającej nas przyrodzie, ale i o nas samych, o dzieciach, o ich postrzeganiu świata. Las daje przestrzeń do nieskrępowanej zabawy, nauki, relaksu.
Zastanawialiście się kiedyś jaką mnogość doświadczeń sensorycznych może dostarczyć dziecku las?
Zabawy w lesie – darmowa terapia zaburzeń integracji sensorycznej
Nie trzeba daleko szukać, wymyślać. Las sam w sobie daje mam ogromne pole do zabawy, nauki i terapii zaburzeń integracji sensorycznej.
Możemy stworzyć woreczek skarbów, pełen szyszek, żołędzi, patyków, liści, mchu. Rozpoznawać kształty, porównywać wielkości
Możemy doświadczać różnych faktur, badać je i samodzielnie sprawdzać. Porównywać kory różnych gatunków drzew, trawy, ściółkę, mech, fakturę liści.
Możemy wdychać las i jego zapachy
Możemy wsłuchiwać się w odgłosy lasu i jego mieszkańców
Możemy stworzyć całą masę gadżetów DIY z tego co znajdziemy w lesie [TU garść inspiracji]
Możemy spacerować po przewróconych drzewach i ćwiczyć równowagę
Możemy rzucać szyszkami do celu i ćwiczyć koordynacje oko- ręka
Możemy tworzyć obrazki z liści, szyszek, kamieni i ćwiczyć koncentrację i kreatywność
Można bawić się w poszukiwaczy leśnych skarbów
Można zbudować własny szałas
Możemy poszukać mieszkańców lasu lub ich śladów
Możemy stworzyć leśny tor przeszkód
Możemy rysować patykami
Możemy wziąć książkę o lesie bądź jej mieszkańcach i na własne oczy zobaczyć to, o czym czytaliście
Terapią integracji sensorycznej może być niemal każda czynność dnia
Mogę tak wymieniać i wymieniać, ale na pewno już zauważyłaś/ zauważyłeś, że w tym temacie ogranicza Cię tylko Twoja własna wyobraźnia.
Oczywiście zabawy w lesie nie zastąpią terapii prowadzonej przez specjalistę, ale jednocześnie, sam terapeuta, bez waszej współpracy nic nie wskóra. Takie aktywności na pewno wzmocnią terapię i dadzą Wam mnóstwo fantastycznego czasu razem spędzonego na wspólnej zabawie. A gdy pogoda nie dopisuje, możecie „działać na skarbach” znalezionych w lesie bądź poznawać las w książkach, puzzlach, grach. Ważne by razem.
My jesteśmy zafascynowani książką „Rok w lesie” od wydawnictwa Nasza Księgarnia, a ostatnio w nasze ręce wpadły puzzle „Jesień w lesie” (również od Nasza Księgarnia) i to była dla nas świetna zabawa. Porównywanie rysunku w książce i na puzzlach, szukanie drobnych szczegółów a potem znajdywanie elementów z puzzli w lesie – kilka ostatnich leśnych spacerów poświeciliśmy na szukanie scen z rysunku.
Jeśli szukasz informacji na temat zaburzeń integracji sensorycznej zachęcam do przeczytania innych artykułów tu na blogu Projekt Rodzina oraz zapraszam Cię do grupy Zaburzenia SI oczami rodzica, znajdziesz tam wsparcie innych rodziców i opiekunów, którzy są w tej samej sytuacji co Ty!